Udka kurczaka pieczone z kawą

W mojej rodzinie krąży anegdotka jak to wiele lat temu jedna z Babć dosypała kawy do zupy bo w pudełeczku była resztka i przecież mogła się zmarnować na co oczywiście gospodarna pani domu nie mogła pozwolić. Rzeczone danie zostało podane na rodzinnym, niedzielnym obiedzie i ponoć nikt nie miał odwagi słowem się odezwać, że z zupą jest coś nie tak a była okropna. Ta Babcia była osobą bardzo surową i despotyczną więc nikt nie ważył się krytykować Jej marnych poczynań kuchennych. Wszyscy zjedli, nikt nie zginął, ale długo jeszcze wspominano  to ze śmiechem.

Ja słyszałam, że kawę można dodawać np. do pieczenia mięsa - widziałam nawet takie przepisy w sieci i jakoś ciężko mi było wyobrazić sobie jaki to połączenie da smak. Zresztą - co tu kombinować? Trzeba po prostu zrobić i spróbować. Wyszło bardzo ciekawie.



składniki:
  • 2 duże udka z kurczaka 
  • 2 łyżeczki kawy mielonej 
  • 2 gwiazdki anyżu 
  • kawałek kory cynamonu - ok.5 cm
  • 1/2 łyżeczki przyprawy ognistej
  • 1/2 łyżeczki przyprawy kofte bahari
  • 1/3 łyżeczki soli 
  • 1 łyżeczka miodu

  • kilka łyżek śmietanki kremówki 36 %

sposób przygotowania: udka dokładnie opłukałam, osuszyłam, nacięłam w kilku miejscach ostrym nożem. Natarłam solą, przyprawą ognistą i kofte bahari, odłożyłam na ok. 30 minut. Do rondelka wsypałam mieloną kawę, dodałam anyż, cynamon i miód, wlałam ok. 1/2 szkl. zimnej wody i na malusieńkim ogniu gotowałam 5 minut - wywar zostawiłam do wystudzenia a potem przecedziłam dokładnie. Udka włożyłam do foliowego woreczka i zalałam zimną kawą - woreczek dokładnie zawiązałam starając się usunąć ze środka jak najwięcej powietrza. Na wszelki wypadek woreczek położyłam w głębokim talerza - jeśli coś pęknie albo będzie jakaś nieszczelność to marynata nie zachlapie lodówki, do której odstawiłam udka na całą noc. Następnego dnia udka wyjęłam i ułożyłam w naczyniu do pieczenia - wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C. Piekłam ok. 45 minut polewając marynatą - jeśli mięso zanadto będzie się rumieniło przykryć je kawałkiem folii aluminiowej. Po upieczeniu zlałam sos przez sitko, zebrałam większość tłuszczu z powierzchni a resztę podgrzewałam w rondelku żeby go nieco zredukować. Dolałam śmietankę i doprawiłam do smaku odrobinką miodu - po prostu trzeba spróbować. Podałam z ryżem basmati i marchewką.

11 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że ten przepis bardzo mnie zaskoczył. Naprawdę nie sądziłam, że można dodać kawę do mięsa! Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie pomyślałabym, żeby kawę dodać do kurczaka..a wygląda smakowicie...Zapraszam do akcji Kawa i co dalej?

    OdpowiedzUsuń
  3. A to ciekawe ! Ja robiłam kurczaka z herbatą i cynamonem, muszę i z kawą spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja się odważyłam i nie żałuję - na prawdę ciekawy smak dała kawa zmieszana z aromatami przypraw - myślę, że jeszcze wrócę do takiego połączenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja dodaje kawy rozpuszczalnej do sosu ciemnego - jak nie wyjdzie mi taki jaki oczekiwalam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a na to nie wpadłam - zanotuję sobie i spróbuję :) dzięki

      Usuń
    2. bardzo apetycznie wygladaja,spisze i zrobie xxx dzieki

      Usuń
    3. mam nadzieję, że będą Ci smakować :)

      Usuń
  6. Bardzo jestem ciekawa smaku. Kompozycja przypraw mówi sama za siebie ale nie eksperymentowałam jeszcze tego z mięsem. Mówisz, że smaczne i ciekawe. No to chyba się skuszę żeby spróbować

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger