Magdalenki pachnące wspomnieniami

Kiedy Kasia Prezydentowa chwaliła te pyszne babeczki przypomniała mi, że przecież mam ten numer  "Palce lizać" w domu. Jakoś przeglądając je wcześniej nie zwróciłam uwagi na ten przepis, pewnie ze względu na brak foremek do magdalenek. A żeby użyć innych jakoś nie pomyślałam - taki to ze mnie matołek :D Teraz jednak, zachęcona przez Kasię, upiekłam je sama i przyznaję, że faktycznie to jest smak sprzed wielu lat. Puchate, mięciutkie, maślano - waniliowe babeczki, które po prostu rozpływają się w ustach i od razu Wam powiem, że te 12 sztuk jakie zrobiłam na raz to stanowczo za mało.

Oryginalny przepis zwiększyłam i upiekłam z półtorej porcji. Zmieniłam też nieco, z wrodzonego lenistwa, sposób przygotowania ubijając od razu całe jajka nie rozdzielając ich. Czy miało to wpływ na smak i konsystencję - tego nie wiem, ale jedna miska do mycia mniej. Na zdjęciu niżej możecie zobaczyć jak wygląda przepis w wersji oryginalnej. 



składniki:
  • 3 większe jajka
  • 120 g masła albo margaryny
  • 120 g mąki pszennej luksusowej
  • 120 g drobnego cukru
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią i nutką kardamonu 
  • 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego - zamiast ekstraktu i cukru waniliowego można po prostu dodać ziarenka z jednej laski wanilii

  • 3 - 4 łyżki cukru
  • 1 łyżeczka mielonego cynamonu

sposób przygotowania: Jajka wybiłam do miski, dodałam cukier i sól, ubiłam na prawie sztywną pianę - można ubijać białka oddzielnie a potem dodawać żółtka, ale ja wolę razem.

Do piany dodałam cukier waniliowy i mąkę, delikatnie, ale starannie wymieszałam. Na koniec wlałam rozpuszczony, przestudzony tłuszcz - zostawiając 3 - 4  łyżki na później. Formę na muffinki spryskałam tłuszczem w sprayu i nalałam masę do każdego zagłębienia starając się równo ją podzielić. Piekłam ok. 12 - 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Po wyjęciu z piekarnika od razu odwróciłam formę i babeczki same wypadły na podłożoną czystą ściereczkę. Zostawiłam je żeby lekko przestygły.

Następnie każdą posmarowałam, przy pomocy pędzelka, rozpuszczoną resztką masła, z wierzchu i po bokach, i od razu obtoczyłam w cukrze zmieszanym z cynamonem. Pyszne, puchate i pachnące babeczki zniknęły zanim wystygły zupełnie.

8 komentarzy:

  1. Fajne z tym cynamonowym cukrem! :) Ładnie urosły. Oj, rewelacyjne te magdalenki, każdy powinien ich spróbować... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, dzięki za zawrócenie mi uwagi na ten przepis :) będę je piekła jeszcze wiele razy bo są bardzo pyszne :)

      Usuń
  2. prezentują się bardzo apetycznie:) podziwiam wenę do robienia takich słodkości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmmmm, żadnej weny tutaj nie było - raczej lenistwo bo nic bardziej skomplikowanego robić mi się nie chciało :D

      Usuń
  3. No to już wiem co dzisiaj robię słodkiego na dzisiejszy wieczór filmowy :) Wyglądają cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  4. bez proszku do pieczenia urosną?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli dobrze ubijesz jajka z cukrem to urosną - zwykły biszkopt też piekę bez dodatku proszku

      Usuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger